niedziela, 9 maja 2010

Juwenalia UW (9 maja 2010)

Wczorajszego dnia bawiłem się na juwenaliach UW. Jedną z kapel która zagrała przed docelowym występem Kazika, była kapela Buldog. Dawniej jako wokalistę mogliśmy tam usłyszeć Kazika, aktualnie występuje tam dawny wokalista i współzałożyciel Akurat - Tomasz Kłaptocz. Otóż uważam, że występ był marny. Grali głównie kawałki z nowej płyty Buldoga już z Tomkiem oraz kilka coverów. I tutaj dali plamę. Zagrali opisywaną przeze mnie już piosenkę "Do prostego człowieka" i zrobili to tragicznie. Raz, że nie próbowali wcale zrobić jej inaczej patrząc z muzycznej perspektywy, nuta ta sama tylko, że o jakiś jeden takt wolniej niż w oryginalnym wykonaniu Akurat. No i sam wokalista strasznie się wysilał, żeby poszaleć przy tej piosence. Tłum śpiewał w rytmie mu znanym, trzymając tempo do którego przywykł, a wokalista nie..... i kapela też nie. Wyszło tragicznie. Bolesne jest to, że nowy wokal Akurat jest dużo gorszy o Kłaptocza, a sam Kłaptocz jak widać średnio się w Buldogu odnajduję. Czyli obie kapele zmarniały na tej transakcji. Dodać jeszcze można, że Tomek całkowicie nie pasował wizualnie do swojej kapeli. Buldog przypominał raczej takie tło dla Kazika, i taki został... trochę niegrzeczny natomiast Kłaptocz wyszedł na scenę pomiędzy tych "brudasów" w garniaku, jakby mu się pomyliło, że nie gra w indii rockowej kapeli. Eh, jestem rozczarowany tym występem. Oczywiście Lao Che i Kazik poprawili mi potem humor.